Nie wiem jak Wy, ale ja nie wyobrażam sobie jesieni bez dyń. Podglądając Wasze blogi zauważyłam, że nie jestem w tym osamotniona. Większość dyń ma kolor pomarańczowy, który teraz króluje w zabawie Anne z Home Sweet Home. Postanowiłam, więc połączyć przyjemne z pożytecznym i stworzyłam dyniową kompozycję, która jednocześnie wpisze się w temat zabawy. Teraz cieszy oczy, a potem trafi do naszych, wiecznie głodnych brzuchów. Zabaczcie co dzisiaj wymodziłam...
Jak Wam przypadła do gustu dyniowa dekoracja?
p.s. Zapraszam serdecznie na moje Candy. Do północy zostało kilka godzin. Kto ma ochotę na drobiazgi z Bolesławca może jeszcze zdążyć.
jak tutaj stylowo i ciepło! :)
OdpowiedzUsuńbędę z pewnością częściej się tutaj ogrzewać :)
wyglada pieknie:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękna dyniowa dekoracja:)
OdpowiedzUsuńPiekna dekoracja. Widze, jakiegos "duszka" na zdjeciu ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
Ten "duszek" to mój cudowny mężuś, który ostatnio jest "troszkę", no może trochę bardziej niż "troszkę" zazdrosny o tegoż właśnie bloga.
UsuńPiękny salon, kanapa! i cudna dekoracja z dyń:),
OdpowiedzUsuńuściski
moje aniutkowo
Och! Dyniuchy! Cudne warzywa. Nie dość, że piękne, długo się trzymają bez pomocy lodówki, fajne z nich powstają dekoracje (czego przykładem jest twój stroik jesienny :)) to jeszcze do tego są pyszne. Moje na razie rosną, mam nadzieję że zdążą dojrzeć zanim zjedzą je leśne zwierzęta, bo jedną już rozpoczęły obskubywać ;)
OdpowiedzUsuńjak slicznie sie prezentuja , a stoli cudny , piekna aranzacja , szkoda że trafi do brzucha ;p
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Fantastycznie,ciepło miło i przytulnie.Baby Boo!!! najprawdziwsza-królestwo za dynię:))) Piękna dekoracja i śliczne wnętrze.Serdecznosci.
OdpowiedzUsuń