Kolejnym kolorem z jesiennej zabawy Anne z HOME SWEET HOME jest kolor zielony. Długo myślałam cóż zielonego kojarzy mi się z jesienią. Zielony to kolor bardziej pasujący do wiosny czy lata, natomiast obecna pora roku bardziej kojarzy się z ciepłymi odcieniami czerwieni, żółcieni i pomarańczy, przebarwiających się liści, niż soczystą zielenią. Myślałam, tak i myślałam co zielonego jest mi bliskie jesienią i jakoś samo tak wyszło, że znów padło na temat w klimacie spożywczo - kulinarnym. Zielone przecież są ogórki!!!! a nic tak dobrze nie smakuje jesienią (zimą zresztą też) jak własnoręcznie zakiszone w słoiczkach.
Każda z nas niby robi je podobnie. Do ogórków dodaje koper, czosnek, chrzan, ale oprócz tego ma jakiś swój magiczny składnik, który sprawia, że smakują one zupełnie inaczej niż inne. Moim magicznym składnikiem, może i niektórych z Was również, są zielone liście wiśni wrzucone do słoiczka zaraz po zerwaniu.
Każda z nas niby robi je podobnie. Do ogórków dodaje koper, czosnek, chrzan, ale oprócz tego ma jakiś swój magiczny składnik, który sprawia, że smakują one zupełnie inaczej niż inne. Moim magicznym składnikiem, może i niektórych z Was również, są zielone liście wiśni wrzucone do słoiczka zaraz po zerwaniu.
Ogórki lubię tylko pod kiszoną postacią:). Twoje prezentują się pięknie w tym gustownie przybranym słoiku!
OdpowiedzUsuńbuziaki:)
Ciekawe, powiem mamie, zeby wyprobowala:)
OdpowiedzUsuńo tak kiszony ogórek ;)...moim magicznym składnikiem poza tymi co zawsze był liśc porzeczki :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia piękne
uwielbiam ogórki , niestety robie tylko w sezonie małaosolne , próbowała kiedyś do słoików ,ale były skapciałe i już nie robie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Droga Avrea'no niepotrzebnie się zniechęciłaś, ponieważ to czy ogórki będą twarde czy "skapciałe", nie zależy od Ciebie tylko od soli, która nie może zawierać zbyt dużej ilości jodu. Dlatego polecam do kiszenia używać specjalnej soli do przetworów tego typu.
UsuńDziękuję za komentarz i pozdrawiam
T.
Nam w tym roku nie wyszły ogórki... właśnie wyszły takie sflaczałe :/
OdpowiedzUsuńTwoje wyglądają apetycznie.
Buziaki
K.
Ja nie mam żadnego tajnego składnika tylko tajny sposób wykonania ;) Mocze ogórasy całą noc albo parę godzin (w zależności jakie były jędrne jak je kupiłam) w zimnej wodzie i w chłodnym miejscu. Potem upycham w słoiki na siłę, tak, że aż piszczą ;) i zalewam wrząca wodą z solą, ale obowiązkowo żaden z ogórasów nie może wystawać poza płyn!!! Ostatnim elementem jest folia (np. worki do mrożenia pocięte w kwadraty) większa niż otwór w słoiku, która ma na celu izolacje nakrętki od ogórków. Tak zrobione nigdy nie powinny się popsuć, a solidne upchnięcie i całkowite zalanie woda powoduje, że są twarde i chrupiące :)
OdpowiedzUsuńO takim sposobie jeszcze nie słyszałam. Ja też zawsze zalewam wszystkie ogórasy gorącą wodą z solą i ciasno upycham, ale foli nie stosowałam. Dobry pomysł!
UsuńFolia nie dość, że izoluje np. od nakrętki, które czasami rdzewieją, a w tedy ogórki zaczynają się psuć to jeszcze działa jak dawniejsze gumy w słoikach, czyli jakby zasysa i lepiej izoluje :)
UsuńProste i w tej prostocie genialne!
Usuń