Menu

wtorek, 16 października 2012

Poduszka w sweterku

Wczoraj miałam przypływ weny twórczej, postanowiłam szybko ją wykorzystać, żeby nie uciekła. Po pracy pobiegłam do najbliższego SH w celu zakupu jasnego swetra z dekoracyjnym splotem, bo w głowie miałam pomysł na kolejną poduszkę. Tym razem ubraną w ciepły sweterek, w sam raz na jesienno-zimową porę. Niestety w sklepie nie do końca znalazłam to co chciałam. Co prawda w moje ręce dostał się sweterek w odpowiednim kolorze i z wymarzonym splotem warkocza , ale już przy zakupie wiedziałam, że jest on trochę za mały na moją sporawą poduchę. Cóż jednak było robić skoro chęć twórcza mnie dopadła?! Zakupu trzeba było dokonać, choćby nawet substytutu wymarzonego ideału. Pomyślałam sobie, że na tym ciut przymałym egzemplarzu przetestuję metodę wykonania, a jak się sprawdzi to po kolejnych, bardziej udanych polowaniach w SH i zakupie kolejnego takiego sweterka tylko, że odrobinę większego, zrobię bardziej idealną wersję zimowej poszewki.
Oto co wczoraj wymodziłam z tego co mi w ręce wpadło:
O bąbelkowej poduszce, którą widać z boku pisałam już wcześniej tu.



Ze swetra odprułam golf i rękawy, potem zszyłam ze sobą trzy boki, a ściągacz zagięłam na drugą stronę, gdzie przyszyłam cztery drewniane guziki. Pętelki do nich zrobiłam, że splecionych w warkocz fragmentów włóczki uzyskanej w trakcie prucia.

 
 
Z rezultatów nie do końca jestem zadowolona, bo sweter jest zbyt mocno naciągnięty, a guziki nieco mniejsze niż sobie wymarzyłam. Niestety większych w domu nie znalazłam. Ale jak mówiłam ten model swetrowej poszewki postanowiłam potraktować jako przymiarkę do następnego podejścia z większym egzemplarzem i nowymi, drewnianymi guzikami przyniesionymi z pasmanterii.

Pozdrowienia dla wszystkich, którzy znajdują chwilę i mają chęć zajrzeć do Mojego wnętrzarskiego ja.

8 komentarzy:

  1. Bardzo dobry pomysł, chyba sobie taką odpatrzę jeśli pozwolisz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że pozwolę. Zresztą ja też podobną widziałam.

      Usuń
  2. od razu się cieplej robi :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie sie tam bardzo podoba:-)i to wlasnie taki naciagniety na poduche:-)
    Swietny pomysl z guziczkami!
    Pozdrawiam:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie się podoba ta poducha :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie wykombinowałaś:), może mnie też taka wena dopadnie:)
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna ta poducha , zawsze mi sie takie podobały i nawet dwa swetry czekaja na przemiane w poduchy tylko , nie mam talentu do szyci ;p
    chociaz proste szwy mi nawet wychodza ;p
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny pomysł na przełamanie sztampy i posiadanie oryginalnych dodatków we wnętrzu! To jest idealny przykład na to, że dobry design to nie wysokie koszty! Właśnie do tego przekonuję także na swoim blogu, na którego serdecznie zapraszam:
    http://houseofkazura.blogspot.com/2012/10/jak-tanio-odnowic-mieszkanie.html

    OdpowiedzUsuń