Menu

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Warsztaty fotograficzne

 
 W sobotę miałam niezwykłą przyjemność wziąć udział w warsztatach fotograficznych zorganizowanych przez Piotra Motrenko z Blogów Wnętrzarskich. Spotkanie poprowadził Wojtek Łazarowicz. Wojtek, od jakiegoś czasu zajmuj się projektowaniem mebli (Saska Fabrik), natomiast wcześniej był operatorem filmowym. Jego doświadczenie zawodowe i szerokie zainteresowania, spowodowały, że mógł nam dać całe mnóstwo ciekawych i praktycznych wskazówek dotyczących robienia zdjęć i to nie tylko wnętrzarskich. Spotkanie odbyło się w salonie FormaZone

 
 Miejsce świetne, pełne ciekawych, designerskich artykułów, a gospodarze przesympatyczni. Kasia i Filip musieli wykazać się do nas nie lada zaufaniem, bo po części teoretycznej wszyscy rozpełźliśmy się po ich salonie, przestawiając produkty i szalejąc z naszymi aparatami. 
  Atmosfera była świetna. Oprócz pracy był też czas na blogerskie pogaduchy przy kawie i herbacie. Aby sił nie zabrakło było też co przekąsić.

Oto uczestnicy:
Foto Wojtek Łazarewicz

Na koniec każdy z nas otrzymał drobny, bardzo miły prezencik od gospodarzy. 


Jeszcze raz dziękuję za cenne wskazówki i przemiłe towarzystwo. Mam nadzieję, że nauka nie pójdzie w las i moje zdjęcia staną się lepsze i ciekawsze. Ja w każdym razie będę się o to starać.
T.

czwartek, 23 stycznia 2014

Sypialnia w pełnej odsłonie

Dziś chciałam Wam pokazać naszą sypialnie w pełnej okazałości. Ciesze się, bo wszystko, no prawie wszystko skończone. Dzięki Waszym radom  zdecydowałam się na fototapetę na plecach garderoby. Kto ciekaw co jeszcze było brane pod uwagę zapraszam tu. Marzy mi się jeszcze zmiana narzuty na białą z naturalnego materiału, z koronkowymi wstawkami. Taką jak u naszych babć. 
Bez zbędnego owijania w bawełnę proszę popatrzeć i oceniać to co już jest:


.

Tu po prawej widać głośnik, który zostały podłączony do mini wierzy stojącej na stoliku nocnym koło okna balkonowego. Po drugiej stronie pokoju jest drugi identyczny.Pomysł na ich schowanie to dzieło brata M.

 
A tu nawet Bubel się pokazał.

Muszę jeszcze pomyśleć o roletach. Może zainwestujemy w rolety typu dzień i noc. Myślę, że to fajna opcja do sypialni, gdzie przebywa się głównie wieczorem i w nocy. Myślę o białej:
  
A może lepsza będzie opcja ze srebrną szarością. Tak jaka jak ta:
Też mi się podoba. Muszę pomyśleć.

 Pozdrawiam serdecznie i uciekam do pracy.
T.

niedziela, 5 stycznia 2014

Hokery potraktowane szczotką

W listopadzie ubiegłego roku zachęcona zakupem i radami Ani z  mojego aniutkowa zakupiłam w IKEI hokery  INGOLF. Już podczas planowania zakupów miałam silne postanowienie poprawy ich zewnętrznej szaty.
foto by IKEA
 Najpierw miałam tylko zeszlifować lakier i pomalować krzesła na ciemny brąz, tak by lepiej pasowały do wnętrza, ale potem zdecydowałam się na szczotkowanie. Zaczerpnęłam trochę "języka" w necie, bo to był mój pierwszy raz. Jak ktoś ciekaw gdzie mnie poniosło w poszukiwaniu wiedzy to byłam i tu, i tam, i jeszcze tutaj. Ostrzegano, że łatwo nie będzie i nie było. Ręcznie szło bardzo ciężko, a na jednorazową przygodę ze szczotkowaniem  nie chciałam zakupować żadnych, specjalistycznych sprzętów. Zdecydowałam się, więc na pracę ze stalową szczotką zamocowaną na wiertarce. Prowizoryczny warsztacik urządziłam sobie w węglarce, która w dużej części zawalona jest stertą suchych liści, pudeł do spalenia itp. Już w zeszłym sezonie grzewczym nasz piec węglowy odmówił współpracy, a przez to sterta zgromadzonych rupieci nadających się do spalenia systematycznie rośnie. My natomiast zadowalamy się ogrzewaniem gazowym.
Potem pomyślałam, że nadam krzesłom nieco bardziej rustykalnego charakteru i trochę zdeformowałam krawędzie oraz dodałam garstkę otworów niby po kornikach.

Po długiej pracy, przerywanej jeszcze dłuższymi przerwami tuż przed świętami udało mi się skończyć nasze hokery. Rano w Wigilię zostały skręcone, a dziś prezentują się tak:

 


A tak wpisują się w całość kuchni:


Dziękuję, że tu zaglądacie
T.

czwartek, 2 stycznia 2014

Garderobo-pracownia

Witam serdecznie w Nowym Roku! Oby był bardziej pomyślny niż ten, który już za nami. W moim przypadku nie będzie to trudne bo życie w 2013 r. nieźle dało nam w kość, ale myślę, że będzie już tylko lepiej i tego się trzymam.

A teraz przejdźmy do tematu posta.
Nie wiem czy pamiętacie, ale jakiś czas temu pokazywałam Wam tu projekt garderoby. Dziś natomiast przyszedł czas na prezentacje gotowego mebelka. Oto on:

Na regale ustawiłam pudełka po to by uniknąć wrażenia bałaganu. Kolorek niemal identyczny z barwą ściany. Miałam szczęście, bo Ikea od niedawna wprowadziła go do swojej oferty. 

Muszę przyznać, że biureczko w garderobie sprawdza się świetnie. Mam teraz swój zaciszny kącik do pracy i blogowania. Lubię tu przebywać. Na podłodze, położyliśmy bezbarwną matę, aby zabezpieczyć deski przed uszkodzeniami cienkich, metalowych nóżek krzesła.
Nad biurkiem mam szafę z książkami i segregatorami wypchanymi dokumentami potrzebnymi do pracy. Pod ręką jest też drukarka i szuflady z niezbędnymi przyborami biurowymi. W szafce ponad nią trzymam złożone ubrania, a pozostałe wiszą w szafie obok. Wszystko jakoś udało się zmieścić.

Tutaj natomiast widać mój kącik z biżuterią. W ramce z siatką hodowlaną wiszą kolczyki, a na haczykach "ślimaczkach" korale i naszyjniki.

Do pełni szczęścia w sypialni brakuje jeszcze tylko fototapety na tyłach szafy, którą będzie widać od strony łóżka.

Jak Wam się podoba moja garderobo-pracownia?

Pozdrawiam serdecznie
T.

Dziękuję bardzo serdecznie za wszystkie życzenia świąteczne i noworoczne. To przemiłe uczucie wiedzieć, że tak wielu ludzi ciepło o nas myśli.