Zimą zrobiłam swój pierwszy i do wczoraj jedyny klosz z siatki hodowlanej według pomysłu Ity z Jagodowego zagajnika. Pomysł jest tak świetny, że zrobił furorę i myślę, że wiele z Was ma już takowe w swoim dorobku. Wyprodukowany klosz bardzo spodobał się mojej przyjaciółce i poprosiła, żebym zrobiła jej podobny na urodziny. Ten dzień nadszedł wczoraj, więc się zmobilizowałam i zadanie wykonałam!
Mam świadomość, że nie pokazuję nic nowego, ale skoro klosz już powstał to niech ma swoje pięć minut w blogowym świecie. Jest nieco mniejszy niż mój debiutancki twór, ale za to bardziej smukły i pomalowany na czarno, żeby pasował do czarno-czerwonego-beżowego mieszkania mojej przyjaciółki. Jako uchwyt posłużyła mi metalowa róża ze starszego modelu, którą przemalowałam i przetarłam. Zastąpiła ją większa, która wizualnie lepiej pasuje do sporego klosza powstałego zimą.
Śliczny! Róża wspaniale się wpasowała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo dziękuję za miłe słowa.
Usuń